Otwarte place zabaw dla dzieci – dlaczego warto?
Zgodnie z obietnicą wracam do dyskusji – plac zabaw otwarty czy ogrodzony?
Jak już podkreślałem w poprzednim wpisie na blogu, jestem zdecydowanym zwolennikiem rozwiązania, w którym plac zabaw nie jest opłotowany. Przede wszystkim dlatego, że skojarzenia tak wykonanego placu nie nawiązują w moim odczuciu do beztroskiej zabawy. Płot jest dla mnie synonimem ograniczenia. To oczywiście argument bardzo subiektywny, bo o emocjach, jakie wywołuje dany obraz trudno dyskutować. Są jednak bardziej obiektywne argumenty podważające przekonanie o konieczności budowy takich miejsc jak plac zabaw za płotem. Dlaczego warto budować otwarte place zabaw dla dzieci?
Otwarte place zabaw dla dzieci – argumenty dla przeciwników
Czy płoty są ładne? Niektóre zapewne tak, ale te nie są stosowane do ogradzanie placów zabaw… Niewątpliwie – chodzi też o koszty. Ogrodzenie kosztuje i również wymaga konserwacji i przeglądów technicznych. Uszkodzone ogrodzenie może być bardziej niebezpieczne niż jego brak.
Chciałbym teraz bezpośrednio odnieść się do argumentów tych, którzy plac zabaw widzieliby ogrodzony.
Otwarte place zabaw a zwierzęta
Powiedzmy sobie szczerze, że na kotach płotek nie robi wrażenia, chyba, że dokładnie odwrotne niż zamierzone – zachęca do zabawy i wskakiwania na niego.
Psy, owszem, może zniechęcić, choć są i takie, które lubią bawić się podkopując każde możliwe ogrodzenie… Te, które są z opiekunami, nie będą załatwiały się na placu zabaw. Taką mam nadzieję. Zresztą powiedzmy sobie szczerze – ogrodzenie dla człowieka przeszkodą nie jest, więc jeśli będzie chciał wprowadzić swojego pupila na plac zabaw, to i tak to zrobi. Pozostają więc tylko te bezpańskie psy. Czy jest ich tak dużo w Twoim rejonie, często widzisz samotnie biegające psiaki? Czy rzeczywiście tak bardzo te kilka zwierząt zechce akurat w to miejsce, gdzie zbudowano plac zabaw przyjść, by załatwić swoje potrzeby? Jakie jest realne prawdopodobieństwo?
Ogrodzenie a wandalizm na placach zabaw
Skoro są tacy, którzy potrafią zniszczyć obiekty użyteczności publicznej, które są pod nadzorem, to ogrodzony plac zabaw nie stanowi większej przeszkody dla zainteresowanych aktami wandalizmu niż otwarte place zabaw dla dzieci. To zazwyczaj przemyślane działanie i nie ma znaczenia, czy huśtawka wahadłowa, którą ktoś sobie upatrzył znajduje się za płotem, czy też nie. Jedynym rozwiązaniem mógłby być tu monitoring. I jest on coraz częściej stosowany na osiedlach zamkniętych. To ma sens w przeciwieństwie do stawiania płotków wokół placów zabaw. Jeśli furtka jest otwarta, to wejść można zawsze, jeśli płot jest niski, to można przez niego przejść, albo go ukraść, albo zniszczyć… Możliwości się mnożą.
Problemem są osoby spożywające alkohol na placach zabaw, które wieczorami przemieniają się w meliny. To jednak nadal nie ma znaczenia, czy ów plac zabaw jest ogrodzony czy nie, chyba że furtka jest zamykana na noc. Może to, choć nie musi (bo może ten wzbudzić agresję) studzić zapędy imprezowania na dziecięcych zabawkach.
Samochody a bezpieczeństwo dzieci na otwartym placu zabaw
Moja odpowiedź na ten argument, że ogrodzony plac zabaw jest pod tym względem bezpieczniejszy, że dzieci nie wybiegną na ulicę jest taki, że i owszem, jest to utrudnione, ale wybiec mogą także przez furtkę, która zazwyczaj jest otwarta w ciągu dnia. Ponadto małe dzieci i tak powinny bezwarunkowo znajdować się pod opieką dorosłych i na nich spoczywa obowiązek dopilnowania, by maluch nie wybiegł na ulicę. Starszym dzieciom koniecznie trzeba wytłumaczyć jakim zagrożeniem jest ruch uliczny i nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić to w związku z tym, że plac zabaw znajduje się blisko parkingu czy uliczki. Tuż przy trasach szybkiego ruchu nikt nie stawia placów zabaw.
Otwarte place zabaw dla dzieci w odpowiedniej lokalizacji
Wiem, że nie zawsze w mieście jest szansa wyboru idealnego miejsca. Trzeba więc spokojnie rozważyć wszystkie możliwości, rozważyć „za” i „przeciw” – także w kwestii ogradzać plac zabaw czy nie – dopiero potem podjąć najlepszą dla dzieci decyzję. Otwarte place zabaw dla dzieci mają plusy i minusy.
Jako dodatkowy argument przeciw ogrodzeniom dodam tylko, że dzieci niestety na płoty również się lubią wspinać…
Plac zabaw otwarty, ale oddzielony roślinnością
Ten wariant mnie przekonuje 🙂 Nawet zwolennicy ogradzania placów zabaw muszą chyba przyznać, że wówczas, gdy miejsce zabaw zlokalizowane jest w spokojnej okolicy, gdzie nie ma niebezpieczeństwa ze strony samochodów, warto się zastanowić nad oddzieleniem placu roślinnością. Dodatkowe drzewa, krzewy uatrakcyjnią okolicę, a i dzieci będą miały kolejną szansę obcowania z naturą.
O tym, jak mądrze wykorzystać roślinność na placu zabaw już w kolejnym wpisie! Zapraszam na kolejne spotkanie.