Czy wiosna to dobra pora by zbudować plac zabaw w przydomowym ogródku?

Za oknem jeszcze szaro, ale już czuć przedwiośnie! Ptaki witają świt śpiewem, w ogródku krokus zakwitł…, ale wciąż mało w nim życia. Bo nas tam brak! Po prostu. Przyroda przygotowuje się na wiosenny rozkwit i my też powinniśmy pomyśleć… przede wszystkim o ruchu! Na świeżym powietrzu oczywiście.

Już pora, by wybrać urządzenia, które uświetnią przestrzeń przydomowego ogródka przekształcając go w mały plac zabaw. Place zabaw dla dzieci to przecież nie tylko miejska przestrzeń, to też może być nasza prywatna posesja, jeśli tylko mamy choć trochę miejsca.

Przedwiośnie to świetny czas, by zbudować plac zabaw dla naszych pociech.

Nic tak dobrze nie zaostrzy apetytu na zdrowy posiłek jak beztroskie chwile na świeżym powietrzu. Nie zawsze mamy czas na dłuższą wyprawę z dzieckiem, a plac zabaw w przydomowym ogródku pozwala na spontaniczne reakcje.

 Producenci placów zabaw dla dzieci coraz częściej nie ograniczają się wyłącznie do realizacji dużych projektów. Można bez trudu znaleźć oferty, które sprawdzą się na własnym podwórku. Piaskownica to proste, a jednocześnie doskonale pobudzające zmysły urządzenie zabawowe. Piasek gładzi dłonie, ucząc receptory odbierać impulsy. Zmienia się – inaczej jest, gdy dotyka się mokrego i suchego piasku. I inne jest zastosowanie piasku mokrego i suchego, czysta fizyka! Piaskownica daje też pole do popisu kreatywności – piasek można dowolnie kształtować, a wznoszenie budowli ćwiczy wyobraźnię przestrzenną. W piaskownicy dziecko uczy się. Zgodnie z teorią integracji sensorycznej zabawy wymagające różnorodnych czynności manualnych wpływają pozytywnie na rozwój mózgu, gdyż powodują powstawanie nowych połączeń między neuronami. Sprawne ręce to także mądra główka.

Co jeszcze możemy zaoferować najmłodszym na naszym przydomowym placu zabaw? To oczywiście zależy od miejsca, którym dysponujemy i wieku dziecka, czy dzieci, którym je dedykujemy. Huśtawka, domek z podestem, zjeżdżalnia – budżet, miejsce i wyobraźnia, tylko to nas ogranicza w wyborze urządzeń.

 

Paweł Antkowiak

Z wykształcenia jest bankowcem choć w pracy zawodowej ceni znacznie bardziej kapitał ludzki niż finansowy. W praktyce stosuje zasadę Philipa Kotlera: „Najważniejszym czynnikiem innowacji jest człowiek”.

Od 10 lat buduje bezpieczne place zabaw. Stały się one jego pasją, częścią jego życia, a nawet zobowiązaniem wobec świata za szczęśliwe dzieciństwo najmłodszych. Uważa, że w pewnym sensie praca, którą wykonuje upiększa świat.

Wierzy że dla zmotywowanych ludzi wszystko jest możliwe jeśli tylko w pełni się zaangażują. Lubi stawać przed ambitnymi wyzwaniami. Dzięki takiej postawie ma w portfolio 1500 zrealizowanych inwestycji.

Czas wolny spędza na wspólnej zabawie z rodziną, dla której uwielbia gotować.

SUN-PLUS